Darmasiswa to program stypendialny dla
studentów ( i nie tylko) z krajów, z którymi Indonezja utrzymuje bliskie
stosunki. Do wyboru są trzy programy: 3, 6- miesięczny i roczny. Uczelnie
oferują głównie kierunki artystyczne, na które ja niestety się nie nadaję ale
jest też możliwość nauki indonezyjskiego, także przede mną pół roku nauki
BAHASA INDONESIA:) Tutaj pojawia się pytanie, które słyszałam już kilkanaście
razy.. po co Ci to???
Otóż program Darmasiswa umożliwia mi przede wszystkim coś co kocham... niezliczone możliwości podróży, możliwości poznania nowej kultury i jeszcze raz możliwości podróży:)
Decyzję o aplikacji na program Darmasiswa podjęłam w ciągu kilku sekund, totalnie spontanicznie, znając tylko nazwę programu i kraj pobytu. Pierwszym zdaniem jakie przeczytałam, chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o uczestnictwie w programie był urywek wywiadu z byłym uczestnikiem, w którym padło zdanie: " Aby zostać uczestnikiem programu po pierwsze trzeba być trochę stukniętym. Jeżeli ten warunek jest spełniony można przejść do wypełniania aplikacji." I tak o to zgłosiłam swoją kandydaturę.
Po kilku tygodniach dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, która miała być prowadzona przez Indonezyjczyków w warszawskiej Ambasadzie. Rozmowa ( i tutaj mogę powiedzieć z czystym sumieniem) poszła mi tragicznie. Tłukłam się 7 godzin pociągiem tylko po to, żeby dosłownie 3 minuty posiedzieć przed komisją i odpowiedzieć im na 3 pytania?! A potem jeszcze 7-godzinny powrót! Ale na szczęście nasze cudowne PKP( tutaj naprawdę nie ma ironii!!!) ukołysało mnie do snu:)
Na wyniki trzeba było czekać 3 miesiące podczas których zdążyłam zapomnieć o mojej aplikacji,a moje plany wyglądały już zupełnie inaczej.
Aż tu nagle okazuje się, że jestem na liście uczestników programu! I tak o to moje plany musiały ulec zmianie, choć może nie do końca, bo uległy tylko lekkiemu przesunięciu:)
Tak więc niebawem będę jakieś 13 000 km stąd, a Surabaya stanie się moim nowym azylem.
Otóż program Darmasiswa umożliwia mi przede wszystkim coś co kocham... niezliczone możliwości podróży, możliwości poznania nowej kultury i jeszcze raz możliwości podróży:)
Decyzję o aplikacji na program Darmasiswa podjęłam w ciągu kilku sekund, totalnie spontanicznie, znając tylko nazwę programu i kraj pobytu. Pierwszym zdaniem jakie przeczytałam, chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o uczestnictwie w programie był urywek wywiadu z byłym uczestnikiem, w którym padło zdanie: " Aby zostać uczestnikiem programu po pierwsze trzeba być trochę stukniętym. Jeżeli ten warunek jest spełniony można przejść do wypełniania aplikacji." I tak o to zgłosiłam swoją kandydaturę.
Po kilku tygodniach dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, która miała być prowadzona przez Indonezyjczyków w warszawskiej Ambasadzie. Rozmowa ( i tutaj mogę powiedzieć z czystym sumieniem) poszła mi tragicznie. Tłukłam się 7 godzin pociągiem tylko po to, żeby dosłownie 3 minuty posiedzieć przed komisją i odpowiedzieć im na 3 pytania?! A potem jeszcze 7-godzinny powrót! Ale na szczęście nasze cudowne PKP( tutaj naprawdę nie ma ironii!!!) ukołysało mnie do snu:)
Na wyniki trzeba było czekać 3 miesiące podczas których zdążyłam zapomnieć o mojej aplikacji,a moje plany wyglądały już zupełnie inaczej.
Aż tu nagle okazuje się, że jestem na liście uczestników programu! I tak o to moje plany musiały ulec zmianie, choć może nie do końca, bo uległy tylko lekkiemu przesunięciu:)
Tak więc niebawem będę jakieś 13 000 km stąd, a Surabaya stanie się moim nowym azylem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz